Kategorie

środa, 14 czerwca 2017

Chiński Nowy Rok na Borneo - tańczące lwy i smoki

Moje pierwsze spotkanie z Borneo - po wyjściu z lotniska wilgotne ciepło mimo późnej wieczornej pory, a zaraz potem pierwsza atrakcja - Dragon Dance, Taniec Smoka. Co prawda byliśmy mocno spóźnieni i zobaczyłam tylko samą końcówkę, ale i tak wrażenie było ogromne ;-)

Chiński Nowy Rok - Taniec Smoka w pierwszym dniu mojego pobytu na Borneo
Już po imprezie
Chiński Nowy Rok - Taniec Smoka
Chiński Nowy Rok - Taniec Smoka
Smoki idą spać



Później miałam okazję się przekonać, że ten taniec to pokaz iście akrobatyczny i wymaga ogromnej sprawności.
W malezyjskiej prowincji Sabah w północno-wschodniej części Borneo mieszka bardzo duża grupa Chińczyków. Miałam szczęście być tam akurat w czasie celebrowania Nowego Roku. Do żelaznego punktu tradycji noworocznej należy właśnie Taniec Smoka, a także bardzo podobny - Taniec Lwa (Lion Dance). W ciągu kolejnych dni wielokrotnie widzieliśmy ciężarówki, na pakach których  jeździli na występy kolorowo ubrani chłopcy. Od razu nasunęło mi się skojarzenie z naszymi kolędnikami ;-). 

Chiński Nowy Rok - Taniec Lwa
W drodze na występ

Chcieliśmy oczywiście zobaczyć cały taniec, ale ciągle jakoś "się nie składało". Aż jednego wieczora, kiedy robiliśmy kolację w kuchni, nagle usłyszeliśmy muzykę i zawzięte tłuczenie w bębenki - nieomylny znak, że gdzieś w pobliżu tańczą smoki (lub lwy)! Oczywiście kolacja została sobie na kuchni (na szczęście się nie przypaliła! ;-), a my pędem ruszyliśmy oglądać taniec. Okazało się, że jedna rodzina chińska mieszkająca na "naszym" osiedlu zamówiła sobie takich tancerzy. Faktycznie ci jeżdżący ciężarówkami chłopcy najczęściej jeździli na prywatne występy w domach lub w firmach. W domu chińskich sąsiadów zgromadziło się bardzo dużo członków rodziny i - zapewne - przyjaciół. Prym wodziły dzieci, które biegały i trajkotały podniecone. Zupełnie jak dzieci polskie czekające na Świętego Mikołaja. 

Chiński Nowy Rok - impreza w prywatnym domu.
foto: Ola

Chiński Nowy Rok - Taniec Lwa zaraz się zacznie!
foto: Ola
Cały występ był podzielony na kilka etapów: najpierw wstępny taniec, chłopaki (i widzowie) się rozgrzewali, potem trzy “lwy” wtańczyły do domu, zapewne obtańczyły wszystkie pomieszczenia (co ma przynieść domownikom szczęście), a kiedy wytańczyły z domu, zaczęła się chyba najbardziej widowiskowa (i najtrudniejsza) część - “lewki”, składające się z dwóch chłopaków przykrytych kostiumem (jeden obstawiał przednie nogi, drugi tylne) w rytm muzyki skakały po specjalnych metalowych słupkach o różnej wysokości. Naprawdę zasłużyli moim zdaniem na wielkie oklaski - z taką łatwością skakali po tych słupkach, jakby faktycznie byli jednym zwierzątkiem ;-). 

Chiński Nowy Rok - Taniec Lwa.
foto: Ola
Chiński Nowy Rok - Lwy wchodzą do domu.
Impreza zaczyna się rozkręcać... (foto: Ola)

Chiński Nowy Rok
foto: Ola

Chiński Nowy Rok.
Lwy wychodzą z domu gospodarzy (foto: Ola)

Chiński Nowy Rok - najtrudniejsza część tańca
foto: Ola

Chiński Nowy Rok - akrobatyczny taniec "na rurze"
Smoczo-lwi "taniec na rurze" (foto:Ola)

Chiński Nowy Rok
Ten lewek był prawdziwą gwiazdą wśród dzieci. (foto:Ola)


Ostatnią częścią pokazu było tańczenie wokół samochodów - miało to przynieść szczęście i powodzenie. Początkowo zastanawialiśmy się, dlaczego lewki podchodzą tylko do niektórych samochodów. Zagadka się wyjaśniła, kiedy zobaczyliśmy, że lewki wyciągają zza wycieraczek tych samochodów czerwono-złote koperty z pieniędzmi. Chińczycy dają sobie na Nowy Rok prezenty, między innymi w dobrym tonie jest wręczanie pieniędzy w takich właśnie specjalnych, okolicznościowych, czerwono-złotych kopertach.

Chiński Nowy Rok
Lwy idą do samochodów (foto: Ola)

Chiński Nowy Rok - Lwy w całej okazałości.
foto: Ola

Chiński Nowy Rok - Lwy przy samochodach.
foto: Ola

Chiński Nowy Rok
Za wycieraczką - koperta. (foto: Ola)

Całemu pokazowi towarzyszyła muzyka, dźwięki bębenków i - dla podniesienia emocji - huk wciąż rzucanych na ziemię minipetard. Biedne okoliczne zwierzaki...

Po zakończonym pokazie chłopaki zapakowali się na ciężarówkę, rodzinka opuściła werandę i poszła do domu (najpewniej na świąteczny poczęstunek), a my wróciliśmy do naszej cudownie ocalałej kolacji.

Chiński Nowy Rok
foto: Ola

Chiński Nowy Rok - impreza zbliża się ku końcowi.
Pożegnanie (foto: Ola)
A dlaczego piszę raz o tańcu smoka, innym razem o tańcu lwa? Oba należą do tradycji noworocznej i w zasadzie są bardzo podobne, ale w tańcu smoka jeden kostium przykrywa kilka osób ( a więc smok jest większy), a w tańcu lwa (częściej widywanym) w jeden kostium włazi tylko dwóch chłopaków.

A w ogóle smoki to stworzenia często widywane i wielce cenione na Borneo, o czym napiszę w innym poście:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak z Wielkiego Postu cofnęłam się do Karnawału, czyli miękkie lądowanie na Cyprze

Po pierwsze: lądowanie naprawdę było miękkie. Byłam na Cyprze (do tej pory) dwa razy, za każdym razem z przesiadką w Kijowie, czyli łącznie...